środa, 18 stycznia 2017

Droga przyszła, starsza i, miejmy nadzieję, lepsza Valancy!

Droga przyszła ja!

O tyle mogłabym zapytać, tyle chciałabym wiedzieć. Co przyszłość przyniesie, ile dobrego, ile złego, co się stanie jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok... Czy pamiętasz mnie jeszcze? Moich przyjaciół? Moje może teraz przyziemne Ci się wydające problemy? Czy też może już całkiem zapomniałaś? A przede wszystkim - czy Ci się udało? Czy jest lepiej niż było, czy gorzej? Czy jest dobrze, czy źle?

O tyle mogłabym zapytać, choć tak naprawdę nie ma to znaczenia - w końcu kiedy i jeśli to przeczytasz mnie już nie będzie, w końcu ja to Ty. Ale mogę Cię prosić - i to też zamierzam uczynić.

Pamiętaj proszę o ludziach. Błąd ten już popełniłaś nie raz nie dwa, ale pamiętaj, że życie masz tylko jedno i czasem nauka, praca czy nowy odcinek serialu nie są na tyle ważne, by opuścić przyjaciół, szczególnie, gdy cię potrzebują. Kiedyś może się zdarzyć, że Ty będziesz potrzebować ich, a wtedy okaże się, że nikogo przy tobie nie ma.

I na litość boską, nie bądź wstrętną szują! Bycie niemiłą wchodzi w nawyk - wiesz mi, walczę z tym właśnie teraz - a to wcale nie ułatwia nawiązywania nowych znajomości, czy chociaż podtrzymywania starych. Proszę Cię, postaraj się chociaż - w końcu ćwiczenie czyni mistrza!

Zapomniałabym - czy już nie boisz się ludzi? Czy podchodzisz do nich, rozmawiasz, piszesz, nie unikasz chociażby wzroku kasjera w sklepie? Mam taką szczerą nadzieję. Jeśli nie - weź się w garść! Życie przecieknie Ci między palcami i ani się obejrzysz, a zobaczysz za sobą długi ciąg niewykorzystanych możliwości.

A przede wszystkim - pamiętaj, że gdy spotka Cię coś, co sprawi Ci ból i smutek, to uczucia owe prędzej czy później minął. Organizm ludzki ma niewiarygodną wręcz zdolność do adaptowania się do nowych warunków. Wszystko wróci do normy.

Trzymaj się,

Valancy.