wtorek, 27 maja 2014

Richelle Mead "Akademia Wampirów" czyli pozory mylą.

Zaraz po odłożeniu "Chińczyka" na półkę, zabrałam się za tą... powieść. Nie spodziewałam się po niej wiele. Ale mimo wszystko mi się podobała.


Historia opowiada o Lissie, wampirce czystej krwi, oraz jej przyjaciółce Rose, dampirce, czyli po prostu pół-krwi. Dziewczyny są połączone niezwykłą więzią, obie zakochują się w nie w tym co trzeba, jedna ma dar uzdrawiania, obie wpadają w tarapaty i tym podobne.

Nie oczekiwałam wiele. Dostałam więcej niż oczekiwałam. Książka ciekawa. Łatwo się czyta, historia porywa, mimo, iż nie jest oryginalna. Nieco banalne zachowanie bohaterek wbrew pozorom ma swój urok. Podobała mi się, mimo, że wyceniałam ją na niewiele. Zabieram się za drugą część. :)

Valancy

PS. Przeszła ja, współczesna ja płacze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz