sobota, 30 sierpnia 2014

John Flanagan "Zwiadowcy Bitwa o Skandię" czyli zaległych lektur ciąg dalszy.

Kolejna zaległa (bo przeczytana w połowie sierpnia) książka z serii "Zwiadowcy". Lepsza niż poprzednia, a co do jej stosunku do kolejnej... Wypowiem się na ten temat kiedy indziej.

Will i Evanlyn, dotychczas bezpiecznie schronieni w chacie w górach, muszą wyruszyć w dalszą drogę, by nie natknąć się przypadkiem na skandyjskich myśliwych. Podczas przygotowań do wyprawy Evanlyn nagle znika. Will wyrusza na poszukiwania i odkrywa, że Evanlyn została porwana przez groźnych temudżeińskich jeźdźców.  Na szczęście Halt i Horace w porę przybywają z odsieczą. Jednak okazuje się, że  temudżeiński patrol wiedzie za sobą całą armię. Zarówno Skandii jak i Araluenowi  grozi niebezpieczeństwo podbicia przez wojowników ze Wschodu.

Ta część, na przekór swojej poprzedniczce bardzo mi się podobała. Mimo, iż miałam w domu następną część, więc wiedziałam, że ta musi się skończyć względnie dobrze, to i tak czytałam ją z duszą na ramieniu. Wartka akcja połączona z ciekawą fabułą porwała mnie już od pierwszych rozdziałów książki. Szczerze i serdecznie polecam!

Moja ocena: 10/10 (a co tam)

Valancy

PS. Tak sobie czytam te stare posty. Doszłam do wniosku, że płytką była (bądź jest) dusza ma. Dziś tej książki wcale nie lubię. Ech...

piątek, 29 sierpnia 2014

John Flanagan "Zwiadowcy Ziemia suta lodem" czyli mimo, iż nudne to ciekawe.

Kolejna część zwiadowców wpadła w moje łapki już dość dawno, ale z racji braku komputera na wakacjach post o mojej lekturze z początku sierpnia pojawia się teraz! ;P

Kolejna część "Zwiadowców" opowiada o losach Evanlyn (księżniczki Cassandry pod przykrywką) oraz Willa wziętych w niewolę przez Skandian oraz o trwającej wyprawie ratunkowej Halta oraz Horaca.
Oczywiście celem tej wyprawy jest uratowanie księżniczki i ucznia zwiadowcy. Jednak w tej, i tak trudnej wędrówce przeszkadzają  rycerze-rabusie, którzy żądają pieniędzy za przekroczenie drobnych mostków i dróg. A niewolnicy czekają. Will popada w uzależnienie. Niebezpieczne ziele cieplaka bierze go w swoje posiadanie. Długie oczekiwanie w tym uzależnieniu może go zabić. Na szczęście pomoc nadeszła. Jednak nadeszła z najmniej oczekiwanej strony.

Muszę się do czegoś przyznać... Nudziłam się. Nudziłam się jak diabli. Ale gdy już dobrnęłam do końca miałam wrażenie, że książka mi się podobała... I co ja mam teraz o niej napisać? Moim zdaniem to jedna z gorszych książek z serii o zwiadowcach. Akcja była i owszem ale ciągnęła się bardzo powoli. Ale mimo wszystko i tak nie jest to książka z rodzaju złych. Podobała mi się na swój sposób.

Moja ocena: 7/10

Valancy

czwartek, 28 sierpnia 2014

Agatha Christie "Zwierciadło pęka w odłamków stos" czyli kryminał z domieszką poezji.

Przeczytałam tę książkę w ramach Stosikowego losowania 8/14 ( http://przeczytalamksiazke.blogspot.com/2014/08/stosikowe-losowanie-814.html). Mam co do niej mieszane uczucia, ale o tym później.

Ten kryminał jest jednym z serii o pannie Marple, starszej pani z niewiarygodnym talentem do rozwiązywania zagadek. Tym razem ofiarą zbrodni padła Heather Badcock, mieszkanka miasteczka St. Mary Mead. Zmarła na skutek przedawkowania leku uspokajającego na przyjęciu powitalnym aktorki Mariny Gregg, która wraz z mężem kupiła dom, w którym kiedyś znaleziono zwłoki tancerki.

Kryminał bardzo przyjemnie mi się czytało, mimo, iż chyba przyzwyczaiłam się już do zaskakujących zakończeń w stylu Agathy Christie. Nie spodziewałam się kim był morderca, ale też specjalnie mnie to nie zaskoczyło. Było to tak oczywiste, że aż niemożliwe. Czytaniu tej książki towarzyszyły mi mieszane uczucia. Chwilami nie mogłam się od niej oderwać, a chwilami myślałam, że już dłużej nie dam rady. Po prostu mnie nudziła. Ale mimo wszystko oceniam ją dosyć pozytywnie.

Moja ocena: 6/10

Valancy

niedziela, 3 sierpnia 2014

John Flanagan "Zwiadowcy Ruiny Gorlanu" czyli dlaczego to mi się tak bardzo podoba?!

Wyrwałam się z więzów kryminału. Ale, żeby nie było nudno, wpadłam w sidła "Zwiadowców". No po prostu czary!

Głównym bohaterem jest Will, sierota podrzucona do zamku barona Aralda, który prowadził swoisty sierociniec dla dzieci swoich zmarłych poddanych. W przypadku Willa sprawa wygląda jednak nieco inaczej. Nikt nie wie czyim jest dzieckiem, nie ma nazwiska. Został podrzucony do zamku z kartką o treści: "Jego matka zginęła w czasie porodu. Jego ojciec zginął jako bohater. Proszę, zaopiekujcie się nim. Na imię ma Will."

Dzieci z sierocińca mają szansę na dostanie się do prestiżowych szkół: Szkoły Rycerskiej, Szkoły  Skrybów oraz Szkoły Ujeżdżania. Mogą także zostać przydzieleni do służb dyplomatycznych lub zostać uczniami Mistrza Kuchni. Will bardzo chciałby zostać rycerzem, jednak jego mikra postura sprawia, iż szanse by mógł zostać wybrany do upragnionej szkoły są bardzo małe. Najbardziej boi się, iż zostanie przydzielony do pracy na roli. W Dzień wyboru w gabinecie pojawia się również zwiadowca Halt. Proponuje on Baronowi by ten oddał mu Willa na ucznia.

Książka bardzo mi się podobała i jestem w trakcie czytania drugiej części. Mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. Księga 1 jest opowieścią o lojalności ucznia w stosunku do mistrza, o podejmowaniu trudnych decyzji, jak i po prostu o przyjaźni między nastolatkami, która może narodzić się w najmniej oczekiwanym momencie. Było oczywiście też parę oklepanych wątków, jak podrzucenie Willa z karteczką.

Dlaczego ja czytam tylko książki które potem dobrze oceniam? Chciałabym czasem ocenić coś na 3. No ale cóż...

Moja ocena:  7/10

Valancy

Agata Christie "Śmierć w chmurach" czyli kolejna zbrodnia z udziałem Poirota.

Wpadłam po uszy. Inaczej tego nazwać nie można. Kryminały,  kryminały, tylko i wyłącznie kryminały! Ale cóż... O gustach się nie dyskutuje! Tak więc kolejna książka Królowej Kryminału.


Herkules Poirot podróżuje samolotem z Paryża do Croydon. W czasie tej podróży zamordowana zostaje współpasażerka detektywa, znana lichwiarka, Madame Giselle. Trafiono ją zatrutym kolcem wypuszczonym z dmuchawki. Nie ma wątpliwości, że morderca znajduje się w samolocie. Sławny detektyw musi rozwiązać zawiłą, jak się okazuje, zagadkę tej zbrodni, by chociażby oczyścić z zarzutów samego siebie.


Sprawa z pozoru prosta a jednak szalenie skomplikowana. Ale czemu nie podoła Poirot temu nikt nie podoła! :) I znów kryminał bardzo przypadł mi do gustu i znów zaskoczyła mnie wyjątkowo postać mordercy. Chociaż w sumie zaskakujące zakończenia są wyjątkowo w stylu tej autorki. Nigdy nie wiesz czy zabije cię najbliższy przyjaciel czy najgorszy wróg. Jednak jak dla mnie było to aż zbyt zagmatwane.

Moja ocena: 8/10

Valancy