środa, 1 czerwca 2016

Żegnaj maju nasz... Ale nadchodzą wakacje!

Ach, jak się zabrałam, to przez chwilę nie odpuszczam, nieprawdaż?

Cześć!!

Zdjęcie może i z kwietnia, ale za to jakie wiosenne!
Maj się skończył. Ubolewam nad tym faktem, gdyż niezmiernie lubię maj. Jednak jest to fenomenalna okazja do dodania nowego... *budowanie napięcia* krótkiego podsumowania miesiąca!!! Kto się cieszy? Ja wyjątkowo.

Książkowo był to miesiąc o aktywności przeciętnej. Przeczytałam bowiem trzy książki: "Zabić drozda" pióra Harper Lee, "Rozważną i Romantyczną" autorstwa Jane Austen oraz norweski kryminał norweskiego autora, którego imię brzmi Jørn Lier Horst, "Poza sezonem". Wszystkie te książki były niewątpliwie właściwym wyborem, lektura ich sprawiła mi wiele przyjemności. A moje zdanie na ich temat już wkrótce pojawi się tu, na blogu.

W dziedzinie filmów i seriali niezbyt wiele się działo poza może jednym przełomem. Chodzi tu o odkrycie pewnej serii, która stała się niezwykle droga mojemu sercu, a mianowicie Orphan black (z tego miejsca serdeczne dzięki składam Bukwie oraz koleżance T.). Przedstawiona w tym serialu historia powiada o Sarze oraz jej... cóż tu wiele mówić, o osobach wyglądających tak samo jak ona. Acz szczegółów nie zdradzę, sami musicie się przekonać. W każdym razie serdecznie polecam.

Teraz chwila sportowa. Panie i panowie, ogłaszam wszem i wobec, że maj 2016 roku był najbardziej aktywnym biegowo miesiącem od dawien dawna. Duma rozpiera mą pierś. Inna sprawa, że na lewej stopie mam od jakiegoś czasu niezaleczony odcisk. Ał.

Miałam urodziny! Kolejny powód, by uwielbiać/nienawidzić wspaniały ten miesiąc. A celebracja była udana niezwykle. Z tego zaś miejsca chciałabym także podziękować wszystkim moim przyjaciołom i bliskim za ten wspaniały dzień! 

Zbliżają się wakacje, co oznacza, że wyścig po oceny już się zaczął. Sama biorę w nim udział, co jest nieco dołujące. Nie zmienia to faktu, że perspektywa długiego odpoczynku wakacyjnego, który zbliża się wielkimi krokami, niewątpliwie podnosi mnie na duchu. Słowem: wakacje, nadciągam!

Pozdrowienia z drugiego końca internetu,

Valancy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz